Obudziłam się dopiero koło godziny 5 rano. Ooo szok out. No, ale śpioch, śpiochem zostanie. Jako, że wszyscy jeszcze spali postanowiłam im zrobić niespodziankę i zrobić śniadanie. Szybko przebrałam się w jakieś luźne ciuchy i przed wyjściem z pokoju chwyciłam jeszcze telefon i słuchawki. Włączyłam sobie muzykę i tanecznym krokiem poszłam do łazienki. Tam tańcząc i śpiewając zaczęłam wyrabiać mikserem ciasto na muffinki. Kiedy było gotowe wylałam je do foremek po czym wsadziłam do piekarnika. Czekając aż się upieką zrobiłam drugą porcję masy i masę na naleśniki. Smażąc je zaczęłam tańczyć, wymyślając nową choreografie. Koło godziny 8 wszystko było już gotowe. Naleśniki z czekoladą i bitą śmietaną dla każdego i około 100 muffin.
Zadowolona już chciałam iść na górę budzić moją zacną rodzinkę, kiedy oni sami zeszli do kuchni.
M - Mmmm co tak pachnie.
R -Śniadanko - powiedziałam wyszczerzona.
A - Nie wierzę ty coś ugotowałaś.
R - Nie przyzwyczajaj się.
T - A co takiego będzie na to śniadanko - powiedział i przytulił mnie lekko.
R - Naleśniki z bitą śmietaną i czekoladą.
T - Pychotka córuś.
R - No wiem - powiedziałam i wyszczerzyłam ząbki. Siedliśmy wspólnie do stołu i śmiejąc się zajadaliśmy naleśniki. Nagle mój telefon zaczął dzwonić. Spojrzałam na wyświetlacz i zobaczyłam: Dave ;P . Szybko odebrałam.
R - Czego dusza pragnie.
D - Ciebie mała, próba zaraz się zaczyna.
R - Jaka próba.
D - Taneczna.
R - Aaa no fakt dobra już jadę.
D - Tylko szybko.
R - Postaram się pa.
D - pa.
Rozłączyłam si i nie chętnie wstałam.
M -A ty gdzieś się wybierasz.
R - Zapomniałam o próbie.
T - A kiedy mniej więcej wrócisz.
R - Góra 3 godzinki, a co.
M - No bo my z tatą i Aną będziemy dzisiaj jechać do cioci Jill.
R - A to jedźcie.
T - A ty z nami nie jedziesz.
R - Nie bo wiesz te próby - zaczęłam się wymigiwać. Uwierzcie też nie chcielibyście jechać do nawiedzonej ciotki, która swata was ze swoimi sąsiadami. Ma ona 50 lat, jakieś 3 brodawki na ryjku i wygląda jakby urwała się z bajki Disneya, gdzie panują stare zgrzybiałe wiedźmy. Brrr brzydki widok.
A - Eee Ro wstajemy i się szykujemy - powiedziała i walnęłam mnie w głowę.
R - A tak - powiedziałam szybko i pobiegłam na górę. Szybko ubrałam się w to i zabierając z kuchni tacę z dużą ilością muffienk wsiadłam do samochodu i pojechałam na próbę.
Przepraszam że krótki, ale nie za dobrze się czuje i nawet to z trudem pisałam. No, ale obiecałam więc jest. Jak chcecie możecie pisać do mnie na gg: 7611649 i pytać mnie na asku o co tylko chcecie oto on: http://ask.fm/marta9918
Krótki ale zajebisty <3
OdpowiedzUsuńZajebisty. Mam nadzieje ze następny bedzie troche dluzszy. Czekam na nn.
OdpowiedzUsuńGenialny ;D
OdpowiedzUsuńŚwietny, myślę, że może być z tego pomysłu coś ciekawego ;)
OdpowiedzUsuńCzekam na następny i zapraszam wszystkich do siebie
http://love-crazy-life-and-fun.blogspot.com/