piątek, 19 lipca 2013

Rozdział 18

Otworzyłam sennie oczy i zdziwiona zauważyłam, że leżę we własnym łóżku. Z uśmiechem na twarzy spojrzałam na miejsce obok siebie. Zobaczyłam tam cudowny widok. Takie widoki to ja mogę mieć codziennie. Otóż obok mnie leżał 8 cud świata. najsłodsze stworzenie jakie istnieje. Uosobienie prawdziwego piękna. Ideał we własnej osobie. {KLIK} (kto pomyślał o Zaynie, pisze HARIBO w komentarzu). Uśmiechnęłam się i przytuliłam do misia który dorównywał mi wzrostem. Na szyi przy kokardce zobaczyłam jakąś karteczkę. Zdziwiona, a zarazem zaciekawiona wzięłam ją do rąk i delikatnie otworzyłam. Moim oczom ukazała się pięknie napisana wiadomość: "Dla największego słodziaka na świecie, który swoim wyglądem może konkurować z Aniołem, mały słodki upominek, którego niestety się nie je, ale jak zejdziesz na dół to zobaczysz drugi prezent. Kocham <3". Zdziwiona odłożyłam karteczkę na łóżko, a sama wstałam z niego i zakładając kapcie na nogi zeszłam na dół. Po drodze mijałam różnokolorowe strzałeczki. Coraz bardziej zaciekawiona ruszyłam w kierunku, który wskazywały. Zielona strzałka przy kuchni miała doklejoną białą róże i kopertę. Powąchałam z uśmiechem róże i odczytałam wiadomość:
 "- Żegnaj - powiedział. - Żegnaj - odpowiedział lis. - A oto mój sekret. Jest bardzo prosty: dobrze widzi się tylko sercem. Najważniejsze jest niewidoczne dla oczu. 
- Najważniejsze jest niewidoczne dla oczu - powtórzył Mały Książę, aby zapamiętać.
- Twoja róża ma dla ciebie tak wielkie znaczenie, ponieważ poświęciłeś jej wiele czasu.
- Ponieważ poświęciłem jej wiele czasu... - powtórzył Mały Książę, aby zapamiętać.
- Ludzie zapomnieli o tej prawdzie - rzekł lis. - Lecz tobie nie wolno zapomnieć. Stajesz się odpowiedzialny na zawsze za to, co oswoiłeś. Jesteś odpowiedzialny za twoją różę.
- Jestem odpowiedzialny za moją różę... - powtórzył Mały Książę, aby zapamiętać.

 Zaciekawiona. Ja też. Ale nie martw się już jesteś blisko. Słodkość i nie tylko ona czeka na ciebie niedaleko. " 
Spojrzałam na różę i dopiero teraz dojrzałam, że ma ona na sobie wstążkę w serduszka. Coraz bardzie zadowolona ruszyłam dalej. Weszłam do kuchni i na stole zobaczyłam talerz pełen płatków z mlekiem. Podeszłam bliżej i zauważyłam, że są to płatki z alfabetem, a z nich ułożony był napis "Kocham cię Słoneczko". Chciałam już chwycić łyżkę, ale zamiast niej złapałam za kopertę. Z uśmiechem na ustach otworzyłam ją:
"„Więc kiedy szepce: - Kochasz mnie. Prawda czy fałsz? Odpowiadam: - Prawda."
I ja także odpowiadam prawda. Kocham cię całym moim sercem. Całą duszą. Jak zjesz zapraszam do dalszej zabawy. Mam nadzieję, że znajdziesz następną podpowiedź bez problemu. Smacznego Słoneczko ;*"
Szybko złapałam za łyżkę i w pośpiechu zjadłam śniadanie zrobione przez mojego chłopaka. Gdy talerz był pusty szybko wstawiłam go do zmywarki a sama stanęłam na środku kuchni i zaczęłam się rozglądać, aż w końcu dojrzałam kolejną strzałkę, która wskazywała na wyjście do Hallu. Szybko ruszyłam w tamtą stronę. Stanęłam przy schodach i zaczęłam się rozglądać za podpowiedzią. W końcu ją dojrzałam. Była to różowa koperta przylepiona do lustra. Szybko do niej podeszłam i delikatnie odkleiłam.
"„Miłość nie polega na tym, aby wzajemnie sobie się przyglądać, lecz aby patrzeć razem w tym samym kierunku.”
Już cię nie będę męczył, podążaj drogą zrobioną z płatków róż, a znajdziesz to czego pragniesz najbardziej. Czy to nie zabrzmiało trochę jak : Podążaj żółtą ścieżką ona cię nie zawiedzie z Czarnoksiężnika z Krainy OZ. Kocham i czekam tam gdzie ścieżka kończy swoją powinność"
Odłożyłam w pośpiechu kopertę i puszczając się prawie biegiem ruszyłam w stronę drzwi wyjściowych gdzie prowadziła dróżka z rozsypanych płatków kwiatowych. Ruszyłam jak ścieżka nakazała i już po chwili doszłam do Altanki za domem. Szybko tam podbiegłam, ale nikogo tam nie zastałam. Smutno siadłam na drewnianej podłodze i chwyciłam kopertę która tam leżała.
"„Zawsze na świecie ktoś na kogoś czeka.” Odwróć się Kochanie"
Zrobiłam tak jak kazała wiadomość i zobaczyłam za sobą Zayna z gitarą w ręku, który zaczął grać i śpiewać:KLIK. Ze łzami wzruszenia rzuciłam się na niego, kiedy skończył śpiewać i mocno do siebie przytuliłam.
R  - Jesteś dla mnie wszystkim. Kocham cię - szepnęłam mocząc mu koszulkę swoimi łzami.
Z - Ja ciebie też słoneczko - podniosłam głowę do góry, tak abym mogła spojrzeć mu w oczy, w których dojrzałam masę cudownych uczuć. Jak szczęście, miłość, czułość. Zaczęliśmy przybliżać się do siebie aż w końcu nasze usta złączyły się w czułym pocałunku.

Przepraszam, że tak długo nie dodawałam, ale opiekuję się roczną siostrzenicą i nie mam za bardzo czasu, ale będę się starać dodawać jak najczęściej na wszystkie swoje blogi. Kocham was ;*

wtorek, 2 lipca 2013

Uwaga!!!

Dzisiaj za namową Misi której z szczerego serca dziękuje, postanowiłam założyć nowego bloggera i napisać tam nowe opowiadanie. Od razu mówię tematyka nie dotyczy nikogo sławnego, tylko prostych ludzi z problemami jeśli jesteście ciekawi oto link: http://wybor-zycie-albo-smierc.blogspot.com/

Obserwatorzy