piątek, 19 kwietnia 2013

#6

Nie patrząc na mamę tańczącą w kuchni, tatę nagrywającego ją i na moją siostrę, która chyba udawała małpę pobiegłam na górę wywalając się standardowo na schodach. Jak babcie w Tesco na promocjach, czy chytra baba z Radomia chwyciłam pierwsze lepsze ciuchy i wbiegłam do łazienki. Szybko wskoczyłam pod prysznic i umyłam dokładnie moje ciało i włosy. Nucąc pod nosem wytarłam się dokładnie i założyłam bieliznę. Mokre włosy przesuszyłam ręcznikiem po czym spięłam w luźnego koczka. Jako, że za makijażem nie przepadam to tylko na twarz nałożyłam krem nawilżający, po czym ubrałam się w to. Spojrzałam na zegarek i zdziwiona zobaczyłam, że kolacja trwa już dobre 10 minut. Jak najszybciej wybiegłam z pokoju i zjeżdżając na balustradzie schodów znalazłam się na dole. Jakby mnie goniło 100 psów dingo wpadłam do jadalni, a spojrzenia wszystkich gości utkwione było we mnie. Zdziwiona zobaczyłam One Direction i jakiegoś faceta w wieku średnim.
M - A więc Paul poznaj moja druga córka Rosalie.
P - Miło mi poznać córkę Fiony i Thomasa. Jestem Paul ochroniarz One Direction.
R - Miło mi Rosalie rodzinny klown - powiedziałam, a chłopcy wybuchnęli śmiechem.
N - Nie  spodziewałem się, że spotkam tu ciocię i wujka no i was dziewczyny.
R - Uwierz mi ja też nie - powiedziałam i siadłam na krześle obok Anastazji i Nialla.
P  - No a co tam u was słychać, tak nagle słuch o was w biznesie zaginął 2 lata temu - na te słowa zadławiłam się sokiem który akurat piłam.
T - No cóż te 2 ostatnie lata mieliśmy bardzo zalatane.
P - Nowy biznes czy co.
M - Nie po prostu małe problemy zdrowotne Rose uniemożliwiły nam zajmowaniem się biznesu.
Posmutniałam. To wszystko była moja wina. Ja to wiem. 
T - Ale nie rozdrapujmy starych ran tylko jedzmy - powiedział i wszyscy zaczęliśmy jeść. Nagle w mojej głowie poczułam ból. Złapałam się za skronie i zaczęłam je masować.
A - Mała co jest  - zapytała przestraszona.
R - Nic takiego po prostu głowa mnie rozbolała - powiedziałam jej szeptem - Przepraszam ale ja już pójdę - powiedziałam głośno i chciałam się podnieść, ale zakręciło mi się w głowie i znów opadłam na siedzenie.
Li - Co się dzieje.
R - Nic takiego za szybko wstałam - powiedziałam szybko i wstałam. - Widzicie już jest dobrze - powiedziałam i poszłam na górę. W pokoju szybko położyłam się na łóżko i zwinęłam w kłębek gdyż nie bolała mnie już tylko głowa, ale i brzuch. Nagle do pokoju wszedł Zayn. Ale co on tu robi.
Z - Wszystko okej.
R - Tak jasne- próbowałam skłamać.
Z - Wiem, że kłamiesz.
R - Po prostu źle się czuje.
Z - Gdzie masz jakieś tabletki.
R  - W łazience - poszedł do pomieszczenia i po chwili wrócił z dwoma tabletkami i szklanką wody. Podał mi a ja je szybko połknęłam. Siadł obok mnie na łóżku.
Z - Mogę się ciebie o coś zapytać.
R - Jasne,
Z - Dlaczego mnie zostawiłaś.
R - Musiałam się wyprowadzić, przecież wiesz.
Z - Ale dlaczego zerwałaś wszelki kontakt.
R - Nie chciałam robić ci nadziei. Chciała odnowić kontakt po 2 latach, ale nie mogłam.
Z - Dlaczego.
R - Ponieważ zamieszkałam w szpitalu - powiedziałam ze łzami w oczach.
Z - Ale jak to tam zamieszkałaś.
R - 1,5 roku spędziłam w szpitalu, Nienawidzę tego miejsca, nienawidzę choroby a przede wszystkim nienawidzę siebie że jestem słaba.
Z  - Nie jesteś - powiedział pewny siebie.
R - Ja się poddawałam Zayn - powiedziałam a łzy pociekły mi po policzkach.
Z - Opowiedz mi - powiedział i siadł obok mnie mocno do siebie przytulając,
R - 2 lata temu mój organizm zaczął się buntować - zaczęłam opowiadać - częste mdlenia, krwotoki z nosa, szybka utrata wagi. To wszystko było przerażające, poszłam na badania i okazało się - odchrząknęłam, gdyż gula w gardle nie pomagała mi mówić dalej - i okazało się, że mam białaczkę. Lekarze zadowoleni z efektu, że odkryli co mi jest, zaczęli mnie leczyć. Moje włosy wypadły, ja straciłam na wadze. Niby wszystko miało być okej, a było tylko gorzej. Po roku walki z chorobą, straciłam wiarę. Lekarze dawali mi już tylko maksimum pół roku życia, chyba, że znajdzie się dawca szpiku.Po 4 miesiącach mój stan był naprawdę krytyczny. Odratowywali mnie już 2 razy, kiedy nad moją głową uniosła się tęcza. Urosła szansa na uzdrowienie. Znalazł się dawca, lekarz nie patrząc na innych wziął mnie na badania i sprawdził czy szpik się zgadza, kiedy to się potwierdziło wszczepili mi szpik, a moja choroba odpuściła. Teraz co pół roku muszę zgłaszać się na badania kontrolne. teraz znasz już moją historię po tym jak zostawiłam ciebie i Nialla - powiedziałam cała zaryczana. Spojrzałam na Zayn siedział on sztywno, a po jego policzkach płynęły łzy.
Z - Przepraszam.
R - Niby za co.
Z - Że oskarżałem cię o wszystko, że mnie zostawiłaś bez słowa, że nie chcesz mnie już znać.
R - Jesteś cudownym człowiekiem Zayn, nigdy bym cię nie mogła zapomnieć, a teraz koniec smutów opowiadaj co u ciebie - powiedziałam wycierając policzki i posyłając mu uśmiech.
Z - Oj u mnie wiele uległo zmianie - i tak zaczął mi opowiadać o szkole, później o x factorze i nawet o swojej miłości do Perrie, nie powiem na ten ostatni temat trochę mnie rozbolało serce, ale kim ja jestem Nikim właśnie. Dobra odpowiedź. Nawet nie wiem kiedy zasnęłam.

2 komentarze:

Obserwatorzy