Nie patrząc na mamę tańczącą w kuchni, tatę nagrywającego ją i na moją siostrę, która chyba udawała małpę pobiegłam na górę wywalając się standardowo na schodach. Jak babcie w Tesco na promocjach, czy chytra baba z Radomia chwyciłam pierwsze lepsze ciuchy i wbiegłam do łazienki. Szybko wskoczyłam pod prysznic i umyłam dokładnie moje ciało i włosy. Nucąc pod nosem wytarłam się dokładnie i założyłam bieliznę. Mokre włosy przesuszyłam ręcznikiem po czym spięłam w luźnego koczka. Jako, że za makijażem nie przepadam to tylko na twarz nałożyłam krem nawilżający, po czym ubrałam się w to. Spojrzałam na zegarek i zdziwiona zobaczyłam, że kolacja trwa już dobre 10 minut. Jak najszybciej wybiegłam z pokoju i zjeżdżając na balustradzie schodów znalazłam się na dole. Jakby mnie goniło 100 psów dingo wpadłam do jadalni, a spojrzenia wszystkich gości utkwione było we mnie. Zdziwiona zobaczyłam One Direction i jakiegoś faceta w wieku średnim.
M - A więc Paul poznaj moja druga córka Rosalie.
P - Miło mi poznać córkę Fiony i Thomasa. Jestem Paul ochroniarz One Direction.
R - Miło mi Rosalie rodzinny klown - powiedziałam, a chłopcy wybuchnęli śmiechem.
N - Nie spodziewałem się, że spotkam tu ciocię i wujka no i was dziewczyny.
R - Uwierz mi ja też nie - powiedziałam i siadłam na krześle obok Anastazji i Nialla.
P - No a co tam u was słychać, tak nagle słuch o was w biznesie zaginął 2 lata temu - na te słowa zadławiłam się sokiem który akurat piłam.
T - No cóż te 2 ostatnie lata mieliśmy bardzo zalatane.
P - Nowy biznes czy co.
M - Nie po prostu małe problemy zdrowotne Rose uniemożliwiły nam zajmowaniem się biznesu.
Posmutniałam. To wszystko była moja wina. Ja to wiem.
T - Ale nie rozdrapujmy starych ran tylko jedzmy - powiedział i wszyscy zaczęliśmy jeść. Nagle w mojej głowie poczułam ból. Złapałam się za skronie i zaczęłam je masować.
A - Mała co jest - zapytała przestraszona.
R - Nic takiego po prostu głowa mnie rozbolała - powiedziałam jej szeptem - Przepraszam ale ja już pójdę - powiedziałam głośno i chciałam się podnieść, ale zakręciło mi się w głowie i znów opadłam na siedzenie.
Li - Co się dzieje.
R - Nic takiego za szybko wstałam - powiedziałam szybko i wstałam. - Widzicie już jest dobrze - powiedziałam i poszłam na górę. W pokoju szybko położyłam się na łóżko i zwinęłam w kłębek gdyż nie bolała mnie już tylko głowa, ale i brzuch. Nagle do pokoju wszedł Zayn. Ale co on tu robi.
Z - Wszystko okej.
R - Tak jasne- próbowałam skłamać.
Z - Wiem, że kłamiesz.
R - Po prostu źle się czuje.
Z - Gdzie masz jakieś tabletki.
R - W łazience - poszedł do pomieszczenia i po chwili wrócił z dwoma tabletkami i szklanką wody. Podał mi a ja je szybko połknęłam. Siadł obok mnie na łóżku.
Z - Mogę się ciebie o coś zapytać.
R - Jasne,
Z - Dlaczego mnie zostawiłaś.
R - Musiałam się wyprowadzić, przecież wiesz.
Z - Ale dlaczego zerwałaś wszelki kontakt.
R - Nie chciałam robić ci nadziei. Chciała odnowić kontakt po 2 latach, ale nie mogłam.
Z - Dlaczego.
R - Ponieważ zamieszkałam w szpitalu - powiedziałam ze łzami w oczach.
Z - Ale jak to tam zamieszkałaś.
R - 1,5 roku spędziłam w szpitalu, Nienawidzę tego miejsca, nienawidzę choroby a przede wszystkim nienawidzę siebie że jestem słaba.
Z - Nie jesteś - powiedział pewny siebie.
R - Ja się poddawałam Zayn - powiedziałam a łzy pociekły mi po policzkach.
Z - Opowiedz mi - powiedział i siadł obok mnie mocno do siebie przytulając,
R - 2 lata temu mój organizm zaczął się buntować - zaczęłam opowiadać - częste mdlenia, krwotoki z nosa, szybka utrata wagi. To wszystko było przerażające, poszłam na badania i okazało się - odchrząknęłam, gdyż gula w gardle nie pomagała mi mówić dalej - i okazało się, że mam białaczkę. Lekarze zadowoleni z efektu, że odkryli co mi jest, zaczęli mnie leczyć. Moje włosy wypadły, ja straciłam na wadze. Niby wszystko miało być okej, a było tylko gorzej. Po roku walki z chorobą, straciłam wiarę. Lekarze dawali mi już tylko maksimum pół roku życia, chyba, że znajdzie się dawca szpiku.Po 4 miesiącach mój stan był naprawdę krytyczny. Odratowywali mnie już 2 razy, kiedy nad moją głową uniosła się tęcza. Urosła szansa na uzdrowienie. Znalazł się dawca, lekarz nie patrząc na innych wziął mnie na badania i sprawdził czy szpik się zgadza, kiedy to się potwierdziło wszczepili mi szpik, a moja choroba odpuściła. Teraz co pół roku muszę zgłaszać się na badania kontrolne. teraz znasz już moją historię po tym jak zostawiłam ciebie i Nialla - powiedziałam cała zaryczana. Spojrzałam na Zayn siedział on sztywno, a po jego policzkach płynęły łzy.
Z - Przepraszam.
R - Niby za co.
Z - Że oskarżałem cię o wszystko, że mnie zostawiłaś bez słowa, że nie chcesz mnie już znać.
R - Jesteś cudownym człowiekiem Zayn, nigdy bym cię nie mogła zapomnieć, a teraz koniec smutów opowiadaj co u ciebie - powiedziałam wycierając policzki i posyłając mu uśmiech.
Z - Oj u mnie wiele uległo zmianie - i tak zaczął mi opowiadać o szkole, później o x factorze i nawet o swojej miłości do Perrie, nie powiem na ten ostatni temat trochę mnie rozbolało serce, ale kim ja jestem Nikim właśnie. Dobra odpowiedź. Nawet nie wiem kiedy zasnęłam.
Zajebisty.!!! Dziewczyno ty masz talent.<3 Czekam na następny.: 3
OdpowiedzUsuńświetny <3
OdpowiedzUsuń