niedziela, 9 grudnia 2012

Rozdział 7

Moje przemyślenia przerwał dźwięk telefonu. Bez patrzenia na wyświetlacz odebrałam.
J - Słucham.
L - Nie mów słucham bo cię wyrucham - krzyknęła Lucky do słuchawki. Ja zaśmiałam się.
J - Cześć kochanie, co porabiasz - no tak my już tak mamy. Mówimy do siebie czule. Zaciekawiony Harry podszedł do mnie.
H - To twój chłopak - zapytał.
L - Ej ja chłopakiem nie jestem - wydarła ryjka. Ups chyba to usłyszała.
Z - Harry twoja siostra  jest lesbą.
J - Lucy poczekaj chwilę. Dan uderz Zdziśka za mnie.
D - Kogo.
J - No tego tam no tego czarnego.
W - O Zayna ci chodzi.
J  - O nono.
W - Dobra przywalę mu.
Ja zaśmiałam się i powróciłam do rozmowy.
J - Jak tam w Warszawie i jak się babcia czuje.
L - Z babcią coraz gorzej, ja nie wiem co zrobię jak ona umrze - powiedziała płaczliwym tonem.
J - Kicia nie smutaj.
L - No, ale to prawda. Jestem sierotą, mam tylko ciebie i babcię.
J - No to załatwione przylecisz do mnie.
L - Zobaczy się. No a teraz opowiadaj co to za Bayn.
Z - No kolejna. Zayn jestem wydarł się do słuchawki.
L - A japa kapciu. Chyba że chcesz mi terapie sponsorować - Ja zaśmiałam się tylko.
J- A jak tam po naszej ostatniej imprezce.
L - A weź idź nigdy więcej nie piję tych pedalskich drinków.
J - No, ja też jakieś niedorobione były.
L - Tia takie niedorobione jak One Durexion.
J - Hahahaha no - Harry i reszta zespołu spojrzała na mój telefon.
Lou - Ej mała my tu jesteśmy i nazywamy się One Direction.
L -O ja pierniczę to znaczy się ten teges walę. Ooo chyba ktoś mnie woła. No Laluś już idę zaraz mnie zabierzesz do tej krainy muminków. Ups do znaczy ten teges ja spadam pogadamy później.
J - Hahaha no pewnie i nie ćpaj więcej beze mnie.
L - No ba! Kocham cię Jewel. Oczywiście jak siostrę wy pedały jedne - wydarła się.
J - Ja ciebie też Luc.
Rozłączyłam się i zaczęłam się śmiać.
N - Boże co to za zjeb był.
H  - Normalnie bardziej zryta bania niż Louis.
J - To moja przyjaciółka z Polski.
Li - To ona Polką była, a płynnie bo Angielsku nasuwała.
J - Bo jest pół na pół.
Lou - A chyba, że.
Z- Ale języczek to ona cięty ma.
J - Dobrze, że jej w akcji nie widziałeś.
W - Aż taka zła.
D - Znając Jewel znalazła zjeba podobnego do niej.
J - Hahaha bardzo śmieszne.
Zaśmiałam się i poszłam do kuchni po coś do picia. Za mną poszedł Zayn. Poszłam do kuchni i odwróciłam się do niego plecami, aby wziąć szklankę. Gdy się odwróciłam on stał za mną. Mój wzrok po raz pierwszy skrzyżował się z jego oczami. Utonęłam w nich. Po chwili nasze twarze były coraz bliżej, ale ja w porę odsunęłam się.
J - Ten teges no yyy co to było.
Z - Nie wiem.
J - Uff dobra idę na górę pogadać z Luc.
Z - Dobra powiem reszcie.
Nalałam sobie soku jabłkowego i zadowolona poszłam do siebie do pokoju. Tam rzuciłam się na łóżko i zadzwoniłam do Lucky. Gadałyśmy chyba ze 2 godziny. Spojrzałam na zegarek i zobaczyłam, że dochodzi 18, a ognisko było na 19. Szybko zerwałam moją grubą dupę z łóżka i poszłam do łazienki. Tam ogarnęłam lekko swój wygląd i ubrałam to:
Włosy związałam w kucyka i zadowolona zeszłam na dół. Tam wszyscy siedzieli już przy ognisku. Siadłam sobie pomiędzy Danielle, a Waliyhe.
J - Dobra to co robimy bo trochę nudą wieje.
H - Niall leć po gitarę.
J - Czekaj idę z tobą.
Wstałam z Niallem i ruszyliśmy w stronę jego pokoju.
N - Umiesz grać na gitarze.
J - Tak. Ale na pewno nie tak jak ty.
N - A masz w domu jakąś. Bo jak coś mogę ci pożyczyć drugą i we dwójkę będziemy grali.
J - Możesz pożyczyć, bo swoją co mam tutaj mam rozwaloną, a po za tym nie wiem czy nadążę z tobą z muzyką.
N - Będzie dobrze - przytulił mnie przyjacielsko, wziął dwie gitary jedną podał mi drugą wziął dla siebie, i uchichani wróciliśmy na dół.
Siadłam na moim poprzednim miejscu.
Lou-  Ty grasz na gitarze.
J - Początkójąco - powiedziałam ze śmiechem.
H - Nie wiedziałem o tym.
J - Oj braciszku jeszcze wiele o mnie nie wiesz.
N - Dobra co gramy i śpiewamy.
Z - Może coś harcerskiego.
N - Jel znasz nuty.
J - Yep.
Zaczęliśmy grać. Ognisko zakończyło się coś dopiero koło godziny 3 nad ranem. Nie pijani byliśmy tylko ja i Liam. Reszta ululała się bardzo dobrze. Mogę uznać, że nawet chyba ich polubiłam. Z takimi myślami usnęłam we własnym łóżku, pod własną ciepłą kołderką.

_---------------------------------------------------------------------------------------------------------_

Ta da jest o to i kolejny rozdział. Lucky już jest dodana w bohaterach. ;) Powodzenia w czytaniu tych głupich postów, mam nadzieję, że za bardzo nie zanudzam ;)

6 komentarzy:

  1. haahah xD kocham Lucky <33 Chcę być Lucky <33 omg ja będę Lucky nawet jeśli nie :D Kocham cię <3 nie zanudzasz popłakałam się ze śmiechu :D

    OdpowiedzUsuń
  2. hahahaha możesz być Lucky tylko jest mini problem bo ona będzie chyba z Louisem ;). Dla Nialla później może dziewczyna dojdzie ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. jeej <33 i tak kocham Lucky :D chyba, że ta Nialla będzie taka jak ona to będą tamtą xD rozdwojenie jaźni a bardziej roztrojenie

      Usuń
  3. Hahahaha się zobaczy teraz za dużo zdradzić nie mogę ;P

    OdpowiedzUsuń
  4. Hahahaha a jak by to było inaczej ;)

    OdpowiedzUsuń

Obserwatorzy