środa, 5 grudnia 2012

Rozdział 2

Rano, jak godzinę 11 można tak nazwać obudził mnie mój telefon. A konkretniej piosenka Linkin Park - Burn it down. Przestraszona spadłam z łóżka. Nie otwierając oczu odebrałam.
H - Cześć siostra.
J - Harry.
H - No a kto by inny.
J - Co się stało, że do mnie dzwonisz. Przypomniałeś sobie o mnie.
H - No przepraszam, ale zapracowany byłem.
J - Aha.
H - Przyjeżdżasz na ślub Gemmy, który jest w tą sobotę.
J - Chyba tak.
H - Jak to chyba. Twoja starsza siostra się wychodzi za mąż a ty mówisz, że chyba.
J - Tak Harry będę.
H - Co nie zmienia faktu, że zawahałaś się. Nie poznaje cię.
J - Co ty mnie nie poznajesz. To nie ja 2 lata nie rozmawiałam z tobą.
H - Jak to nie przecież dzwoniłem, wysyłałem smsy.
J- Tak jeden telefon na 4 miesiące i może ze  2 smsy w miesiącu to naprawdę dużo.
H - Wiesz co nie chce mi się z tobą gadać. Nara.
Nie zdążyłam nic odpowiedzieć gdyż ten pustak rozłączył się. Rzuciłam moim telefonem o ścianę. Niestety nie przeżył on w tej walce. Nosz kurka zawalisty dzień się rozpoczyna. Kłótnia z moim ukochanym bratem, rozwalony telefon. Ehhh. Zrezygnowana poszłam do łazienki i ubrałam to

 Moje naturalnie kręcone włosy, tak jak po każdej kłótni z Harrym wyprostowałam. To już nasza taka tradycja, jak się pokłócimy ja prostuje loki, a on swoje chowa pod czapką. Wzięłam jeszcze portfel i udałam się na dół na śniadanie. Zamówiłam sobie naleśniki z nutellą i sok jabłkowy i czekając na zamówienie bawiłam się naszyjnikiem. Nagle do stolika dosiadł się mój tato.
J - Cześć tatusiu.
T - Cześć córeczko. Dzisiaj wyjeżdżamy do Holmes Chaple, wież o tym.
J - Nie nic nie mówiłeś.
T - A no bo twoja mama prosiła abyśmy wcześniej przyjechali. Harry ze znajomymi już tam są. Wyjechali wczoraj.
J - A o której bo sukienkę jeszcze muszę kupić.
T - o 17.
J - A no to po śniadaniu wyskoczę na miasto.
T - Dobrze. Ja już lecę, ponieważ przed wyjazdem muszę pozałatwiać parę spraw, ale smacznego życzę.
J - Dziękuje - powiedziałam z uśmiechem i przytuliłam tatę na pożegnanie. Po chwili kelner przyniósł moje śniadanie. Szybko je zjadłam i poleciałam do centrum handlowego. Tam kupiłam sobie nowy telefon taki:
Zadowolona z zakupu nowego telefonu poszłam jeszcze po prezent ślubny i po sukienkę. O 14 wróciłam do hotelu gdzie spakowałam prezent. A do walizki wpakowałam ubrania i sukienkę. Zadowolona o 16.30 złapałam moją torbę, torbę z laptopem i torebkę i zeszłam na dół. Tam już czekał na mnie tato.
T - Widzę, że wyroiłaś się wcześniej.
J - Jakoś tak wyszło - powiedziałam ze śmiechem. Wpakowaliśmy się do czarnego Land Rovera i odjechaliśmy. Po jakiś 2 godzinach jazdy podczas której z tatą wygłupialiśmy się i śpiewaliśmy na głos. Dojechaliśmy do Holmes Chaple. Przejeżdżając obok sklepu zawołałam do taty.
J  - Tato wysadź mnie pod sklepem.
T - Się robi. 
Tato szybko zaparkował na parkingu.
T - Czekać na ciebie.
J - Nie jedź już. Ja dojdę drogę jeszcze znam - powiedziałam ze śmiechem. Wzięłam torebkę i weszłam do sklepu. Kupiłam sobie około 10 paczek żelek do tego z 15 twixów. Zadowolona z zakupów podeszłam do kasy. Tam siedziała znajoma mi starsza pani.
S - Dzień dobry.
J - Dzień dobry. Oj chyba mnie pani nie pamięta  - powiedziałam z uśmiechem.
S - A powinnam.
J -Niech pani przypomni sobie dwa małe szoguny które codziennie przychodziły po słodycze i marchewki.
S - Nie mów. Jewel.
J - We własnej osobie - powiedziałam ze śmiechem.
Kobieta wstała od kasy i mocno mnie przytuliła.
S - Brakowało cię tutaj.
J - Niestety tak wyszło.
S - Nie mam teraz czasu pogadać, ale wiesz gdzie mieszkam. Zawsze możesz przyjść z chęcią się dowiem co tam u ciebie.
J - A ja z chęcią opowiem - powiedziałam. Zapłaciłam kobiecie i grzecznie się pożegnałam. Gdy wychodziłam ze sklepu jakiś oszołom o blond włosach potrącił mnie a za nim biegł roześmiany Louis. Aha czyli tymi kolegami Harrego jest One Direction. Super normalnie zarąbiście. Mówiłam już że ten dzień jest do dupy. Jak nie to mówię teraz a jak tak to powiem to jeszcze raz.

4 komentarze:

  1. hahaha :D Po opisie "Gdy wychodziłam ze sklepu jakiś oszołom o blond włosach potrącił mnie ..." stwierdzam, że to był Niall [hahaha mądra ja:P] pisz dalej !! :**

    OdpowiedzUsuń
  2. Hahahaha a kto by inny mógł to być. A już coś tam się pisze ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. jeeeeeeeeej <3 kocham kocham kocham kocham kocham kocham kocham kocham kocham kocham kocham kocham kocham kocham cię <33

      Usuń

Obserwatorzy