sobota, 30 marca 2013

Rozdział 35

Rano obudziło mnie smyranie czyjejś dłoni po brzuchu. Otworzyłam oczy i zobaczyłam Zayna który głaskał mój brzuch i z nim rozmawiał.
Z - Pamiętaj brzdącu nigdy nie bądź zły dla mamy. Ona na to nie zasługuje. Ona cię kocha całym serduszkiem - nagle poczułam kopnięcie  - szybko się podniosłam.
Z - Skarbie co jest.
J - Kopnęło mnie.
Z - Co?
J - Dziecko mnie kopnęło - nagle znów to poczułam. Wzięłam dłoń chłopaka i przystawiłam ją do mojego brzucha. Maluszek znów kopnął. Zayn zrobił wielkie oczy.
Z - Zawodowy piłkarz - zaśmiał się, a ja wraz z nim. Nagle do pokoju wpadł nam Harry z Louisem.
Lou - Co tu się dzieje. Zero gwałcenia.
Z - No tak bo gwałt przez ubranie jest zajebisty - zaszydził Malik, a Lou spojrzał na niego dziwnie.
H - A więc co tu robicie - zapytał Harry śmiesznie akcentując słowa.
J - Maluszek kopie- powiedziała z uśmiechem, chłopcy wyszczerzyli się do siebie i po chwili mój brzuch macały trzy pary rąk. - Wiecie co dziwnie się czuję.
Lou - Jak konkretnie, opisz dokładnie Wujek Lou pomoże.
J - Czuje się jak dziwka.
H - Czemu - Harry podniósł brwi do góry.
J - Bo wy mnie macacie jak plakat Pameli Anderson w łazience.
Z - Fuuuuuuuuj ona brzydka jest.
Lou - Ale cycki ma duże.
Z - Lou - wrzasnął Zayn i trzepnął go w tył głowy.
J -Dobra koniec tego dobrego idę się ubrać - powiedziałam a chłopcy niechętnie zabrali dłonie. Westchnęłam głośno po czym udałam się do łazienki. Szybko zadbałam o swoją higienę i ubrałam się w to. Gdy rozczesywałam włosy do łazienki wpadł Zayn i schował się pod prysznicem.
J - A tobie co.
Z- Csii uciekam przed Liamem.
J - Co mu zabrałeś,
Z - Żółwia wyszczerzył się jak debil w moją stronę a ja przewróciłam oczami. Po uczesaniu włosów w kucyka wyszłam z łazienki. Na moim łóżku siedział smutny Liam.
J - Ej Liaś co jest - powiedziałam i siadłam przy nim mocno przytulając.
Li - Danielle wysłała mi esemesa. Ona zerwała ze mną przez głupiego esemesa - powiedział a jego oczy wypełniły się łzami.
J  - Ej skarbie nie płacz, nie warto, jeśli to zrobiła to tylko potwierdziło, że nie kochała cię szczerze.
Li - Ale jak ona mogła mi to zrobić.
J - Nie myśl o tym.
Li - Postaram się.
J - No a teraz proszę o piękny uśmiech - posłał w moją stronę uśmiech a ja go mocno przytuliłam.
Li  - Dzięki Jel za pomoc.
J - Nie ma sprawy. A teraz podnieś swoją dupkę i idziemy do pewnej dziewczyny która mojej pomocy też potrzebuje.
Li  -Okej - powiedział zdziwiony, a ja posłałam mu uśmiech - a jeszcze zapytam nie widziałaś Zayna.
J - Nie a co.
Li - Zabrał Paulowi żółwia i Paul jest teraz wściekły - na te słowa zaczęłam się śmiać, a Liam spojrzał na mnie zdziwiony.
J - To nic takiego a teraz chodź - pociągnęłam go za rękę i wyszliśmy z pokoju. Po chwili staliśmy już pod drzwiami Diany. Delikatnie zapukałam a dziewczyna od razu mi otworzyła. Posłała mi zdziwione spojrzenie na widok Liama.
J - Diano poznaj to jedno z dzieci dżungli Liam. Liam poznaj to Diana.
D - Cześć - bąknęła nieśmiało,, a Liam posłał jej życzliwy uśmiech. - wejdziecie.
Weszliśmy do pokoju i każdy znalazł sobie coś do siedzenia.
J - Może od razu przejdę do setna sprawy. Diana byłaś u lekarza.
D- Nie- spuściła wzrok.
J - To w Londynie to załatwimy, ja i tak mam umówioną wizytę po powrocie to i ciebie zapiszę.
D - Dziękuje za wszystko.
Li - Widzę Jel że nie tylko dla mnie jesteś jak Anioł.
D - Moje słowa.
J - Ej, ej bo się jeszcze za rumienie i co wtedy będzie.
Za śmialiśmy się. Nagle zaczął dzwonić Liama telefon. Był/ była to......

A więc tak chciałabym wam życzyć z całego serduszka Wesołych i śmiesznych świąt Wielkanocnych, aby na waszym stole nie zabrakło uroczego baranka i zajączka z czekolady. Bardzo mokrego Śmingusa Dyngusa i wesołego Prima Aprilisa. Jednym słowem Wesołych Świąt moi drodzy.
A tak jeszcze z ogłoszeń parafialnych to zapraszam na moje inne blogi.
wlasny-ninja.blogspot.com i fairy-tail-with-me.blogspot.com. Pozdrawiam i Kocham ;**

3 komentarze:

  1. Trzy pary rąk na brzuchu...wiem co to znaczy (nie byłam ani nie jestem w ciąży jak coś xD)
    Dan i Li ;( aż zachciało mi się płakać, jak myślę o ich zerwaniu...na szczęście są razem ponownie :D
    Świetny rozdział ;33

    OdpowiedzUsuń
  2. Zajebiste.!! Czekam na następny dodaj prosze jak najszybciej.<3

    OdpowiedzUsuń
  3. Zayn jaki słodziak *,*
    Biedny Liaś ;(
    Ale czyżby dzwoniła do niego Dan ? :> :D
    Ciekawa jestem co się stanie z Dianą ;)
    I wgl jak to się wszystko potoczy ^^
    Suuuper rozdział <3
    Czekam nn ;3

    + Zapraszam do siebie na kolejny rozdział :))

    OdpowiedzUsuń

Obserwatorzy