niedziela, 10 marca 2013

Rozdział 31

Przepraszam od razu za rozdział. Wyszła dupa blada. Nie podoba mi się i wam pewnie też się nie spodoba. od razu za to przepraszam i postaram się nie spieprzyć następnego rozdziału. Zapraszam także na nowego bloga wlasny-ninja.blogspot.com


* 25 listopad*
Dzisiaj wylatuje z chłopakami do Nowego Jorku. Z jednej strony się cieszę, ale z drugiej nie ponieważ tam także będzie nie kto inny jak Perrie Edwards. Zayn nie wie o ciąży. Zawsze kiedy chciałam mu powiedzieć leciał do Perrie. W końcu zrezygnowałam z prób mówienia i postanowiłam, że zostanę samotną matką z 3 wspaniałych wujków. Liam także jeszcze nic nie wie. Może to i dobrze. Aktualnie jestem w 12 tygodniu ciąży, czyli zaczął się 3 miesiąc. Dobra koniec myślenia bo taksówka przyjechała. Na strój założyłam kurtkę i ciągnąc walizkę i torbę podręczną wyszłam z domu. Zamknęłam go, a bagaże oddałam kierowcy. Gdy taksówkarz zapakował je do bagażnika siadłam na tylne siedzenie i odjechaliśmy w stronę lotniska. Gdy dotarliśmy na miejsce, czekał już na mnie ochroniarz. Zabrał moje walizki, a ja poszłam do chłopaków.
J - Hejka, a gdzie wasze dziewczyny  - zapytałam zdziwiona brakiem żeńskiej części.
Z - Perrie zaraz przyjedzie - powiedział obojętnie i przytulił mnie na powitanie.
Lou - A Eleanor z Danielle dojadą.
J - Okej - podeszłam na Blondyneczki.
N - Jak się czuje młoda mama - wyszeptał mi do ucha i pomasował mój brzuch.
J - A bardzo dobrze - zaśmiałam się i poszłam przytulić się do reszty. Zaraz doszła do nas Perrie, która o dziwo nie wyglądała jak kobieta w ciąży. Ja jestem w 3 miesiącu i już mam mały brzuszek, a ona w 4 i brak go. Dziwne. Wzruszyłam ramionami i zaraz poszliśmy do samolotu. Rozsiadłam się wygodnie na fotelu przy oknie i patrzyłam kto się do mnie przysiadzie. Okazało się, że moim sąsiadem będzie Głodomorek. Zaczęliśmy gadać i nawet nie wiem kiedy obydwoje zasnęliśmy. Obudziła nas jedna ze Sweardess oznajmiając że zaraz lądujemy. Po wylądowaniu pojechaliśmy do hotelu, gdzie od razu skierowałam się do swojego pokoju spać.
Rano obudził mnie ktoś, ściągając ze mnie kołdrę.
J - Dajcie mi spać - powiedziałam sennie i wtuliłam się w poduszkę.
Lou - Zayn co ty robisz - powiedział podniesionym głosem dopiero co wchodzący chłopak.
Z - Budzę Jewel.
Lou - Debilu kobietom w ciąży we śnie się nie przeszkadza - na te słowa otworzyłam oczy i wybiegłam z pokoju, po drodze jeszcze wołając do Lou " dzięki". Pobiegłam do pokoju Nialla. Ze łzami w oczach zapukałam i po chwili drzwi stały dla mnie otworem.
N - Boże dziewczyno co ci się stało.
J - Lou powiedział Malikowi o mojej ciąży - wyszeptałam i już po chwili leżałam wtulona w Blondyna na łóżku.
*Oczami Zayna*
Poszedłem obudzić moją księżniczkę. Ściągnąłem z niej kołdrę, ale uparciuch i tak nie chciał wstać. Nagle do pokoju wpadł Lou.
Lou - Zayn co ty robisz.
Z - Budzę Jewel - powiedziałem z uśmiechem.
Lou - Debilu kobietom w ciąży we śnie się nie przeszkadza - zdziwiony spojrzałem na Jel która zerwała się z łóżka, krzyknęła tylko "dzięki" i wybiegła z pokoju. Zszokowany siadłem na łóżku.
Lou - Ups - zakrył sobie usta dłonią.
Z - Ona jest w ciąży, ale jak z kim.
Lou  -Z Lalusiem ze Smerfów wiesz, z tobą baranie.
Z  - Ale czemu mi nie powiedziała.
Lou - Chciała, podziękuj Perrie, a i mam dla ciebie pewien filmik - podał mi telefon z załączonym jakimś filmikiem. Zaraz na ekranie pojawiła się pijana Perrie.
P - I co wy kurwa serio myślicie, że jestem z tym pedałem w ciąży. To fikcja czysta fikcja. Chciałam zniszczyć tą dziwkę i co udało mi się. Zostawił tą szmatę, aby zająć się swoim dzieckiem. tylko szkoda, ze tego dziecka nigdy nie będzie, bo on nie jest do tego zdolny - filmik się skończył, a ja wkurwiony podniosłem się z łóżka i poszedłem do pokoju tego fioletowo-włosego potwora.
P - Co kotek.
Z - Jak to wytłumaczysz - cisnąłem w nią telefonem. Ona odtworzyła filmik i z szokiem spojrzała na mnie.
P - Zayn to nie tak.
Z - Chciałaś mi zniszczyć życie do to zrobiłaś a teraz ci powiem coś ważnego. Jesteś zwykłą kurwą.
Wyszedłem z jej pokoju i udałem się na poszukiwania Jewel.

5 komentarzy:

  1. OMG!!! Od razu wiedziałam! :) Jakieś medium jestem :p Jak ma mi się nie podobać??? Jedyne co mi się nie podoba to moje bazgroły... A twoje są świetne ;*
    Misia :>

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie no znowu zaczynasz mnie sie podoba ten rozdział jak i inne. Czekam z niecierplowością na nowy.:D

    OdpowiedzUsuń
  3. Marta .. zabiję cię jeśli jeszcze raz przeczytam, że spieprzyłaś rozdział rozumiesz? Dobra jestem zmęczona ale wiem co piszę i serio KURWA ogarnij się z tym "pieprzeniem" rozdziałów. Dziękuję, a co do samego rozdziału to jest niesamowity i zostawia niedosyt. Czekam na następny i jeśli napiszesz coś w stylu "spieprzyła to" to cię kurde .. no wiesz co.

    OdpowiedzUsuń
  4. WoW ;o
    Nieźle się Louis wygadał ...
    Z drugiej strony to nawet dobrze, bo się dowiedział o ciąży, ale lepiej jakby sama mu powiedziała, ale nic ..stało się co się nie odstanie :)
    Ogólnie rozdział bardzo mi się podoba ;D
    Czekam nn ;3

    onedirectionimaginyyy.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  5. Zaczęłam dzisiaj rano to czytać i tak mnie wciągnęło, że ani na chwilę się nie oderwałam. Pisz szybko następny. A teraz papa lecę czytać resztę Twoich blogów :*

    OdpowiedzUsuń

Obserwatorzy