Niall mocno mnie przytulił i pozwolił zamoczyć swoją koszulkę moimi słonymi kropelkami. Nagle do pokoju jak ninja wpadł Lou.
Lou - Jewel przepraszam - powiedział łamliwym głosem.
J - Nic się nie stało tylko dowiedział się. Wielkie mi co - wyszeptałam i podniosłam swoje grube dupsko z łóżka, po czym podeszłam do Louisa i się do niego przytuliłam.
Lou -Na pewno ?
J - Na 100%.
Lou - To idź umyj twarz bo możesz straszyć w domu strachów w wesołym miasteczku.
J - Dzięki Lou - zaśmiałam się i posłusznie poszłam do łazienki obmyć twarz. Gdy wykonałam tą czynność pożegnałam chłopaków i poszłam do siebie do pokoju. Po drodze na szczęście nikogo nie spotkałam. Weszłam do swojego pokoju i położyłam się na łóżku. Nagle drzwi się otworzyły i wszedł Zayn. Szybko podniosłam się do pozycji siedzącej.
J - Zayn - zaczęłam.
Z - Milcz proszę - powiedział, a ja zaskoczona spojrzałam na niego.
J - Co ty powiedziałeś.
Z - Nie obchodzi mnie nic. Po prostu nie masz wyboru. Musisz ze mną być. Ja bez ciebie szaleję. kocham cię, a dziecko co tam jeszcze lepiej - spojrzałam na niego jak na czubka.
J - Przyznaj się co ćpałeś.
Z - Miłość do ciebie - podszedł do mnie i wbił się w moje usta. Gdy oderwał się ode mnie zaczęłam się śmiać.
Z - Co jest niby takie śmieszne.
J - Nie ma co romantyczne wyznanie - teraz obydwoje się śmieliśmy. Nagle do pokoju wpadł radosny Harry.
H - Hejka gołąbeczki.
J - Haroldzie cożeś ty ćpał.
H - Miłość.
J - Ej to już słyszałam - powiedziałam obrażonym głosem i odwróciłam się do nich plecami.
H - Co jej - zapytał się cicho Zayna.
Z - Hormony chyba jej buzują.
J - Zaraz za hormony to oberwiesz kochaniutki.
H - Okej, a tak po za tym to idziecie z nami na miasto.
Z - Nie chcę chyba mi się.
J - No jasne - krzyknęłam i zabierając ciuchy z walizki poszłam się przebrać. Zaraz wyszłam z łazienki ubrana w to, a Zayn leżał na moim łóżku.
J - Chodź idziemy.
Z - Nie chce mi się.
J - To nie - powiedziałam i wyszłam z pokoju. Ze stoickim spokojem zeszłam na dół i siadłam na kanapie czekając na resztę. Zaraz zeszli Niall, Liam, Harry i Lou.
Lou - No to co lecimy kochani.
N - No a jak.
Podniosłam się z kanapy i wyszłam z tymi debilami. W Central Parku odłączyłam się od nich i poszłam siąść na ławeczkę. Zaraz podeszła do mnie jakaś mała dziewczynka.
D - Dzień dobry.
J - Cześć jak masz na imię - zapytałam z uśmiechem.
D - Diana.
J - Ślicznie.
D - A mam pytanie.
J - Jakie?
D - Podpiszesz mi notes i zrobisz sobie ze mną zdjęcie.
J -Takiej ślicznotce jak ty odmówić się nie da - powiedziałam i posłałam jej uśmiech. Szybko napisałam na kartce " Dla ślicznotki z parku, która mam nadzieję wyrośnie na piękną kobietę. Jewel" Zaraz podeszła kobieta z aparatem, a ja wzięłam małą na kolana i zrobiłam sobie z nią zdjęcie. jedno normalne, a drugie jak całuję ją w policzek. Poprosiłam kobietę, aby wysłała mi drugie zdjęcie i wstawiłam je na Twittera z podpisem " Z małą ślicznotką". Zadowolona poszłam jeszcze kupić sobie coś słodkiego i pochodzić po mieście.
Nareszcie razem *.*
OdpowiedzUsuńTyle na to czekałam ^^
Dobrze, że w końcu się dowiedział :)
Czekam nn ;3
onedirectionimaginyyy.blogspot.com
Dlugo musialam czekac na ten rozdział ale juz jest i jest ZAJEBISTY.!!Czekam na nn.:3
OdpowiedzUsuńWOW! Przegapiłam aż trzy rozdziały!! Jak to kurwa możliwe? *.*
OdpowiedzUsuńLouis to papla! Ale dobrze, że Malik się dowiedział ;)
Zayn ma rację...Perrie to zwykła kurwa (w opowiadaniu, nie wiem jak w realu...haha...ale i tak za nią nie przepadam) !
Te trzy rozdziały, które przegapiłam są niesamowite <3
Ten także zajebisty ;*
Czekam na nn ;]
*-* SĄ RAZEM!RZYGAM TĘCZĄ SRAM BROKATEM!:D
OdpowiedzUsuńKiedy będzie następny?
OdpowiedzUsuń