Gdy doszłam do hotelu było grubo po 22. No co nie moja wina, że wciągnęło mnie patrzenie na kaczki w stawie i karmienie ich bułką. Z uśmiechem na ustach wdrapałam się na 4 piętro, ponieważ nie chciało mi się czekać na windę i gdy tylko wlazłam po tych schodach poszłam do swojego pokoju. Otworzyłam drzwi i zobaczyłam jak Zayn śpi rozwalony na całym moim łóżku. Co za ciota. Wzięłam szybko i w miarę cicho prysznic i przebrałam się w piżamkę. Wzięłam telefon z szafki i wyszłam z pokoju. Po chwili stałam już w drzwiach Harrego. Zapukałam. Po chwili braciszek otworzył mi drzwi, gdy mnie zobaczył przeżył szok.
H - Co jest mała.
J - Przygarniesz siostrę na noc.
H - A co się stało?.
J - Zayn rozwalił się na całe łóżko.
H - Aaaa to wchodź - wpuścił mnie, a ja na widok lekkiego bałaganu zaczęłam się śmiać.
J - Oj widać panie Styles, że pan tu nocuje.
H - Hahaha, bardzo śmieszne panno Styles - wyszczerzył się i po chwili obydwoje zaczęliśmy się śmiać.
J- a tak w ogóle to jak tam twoje sprawy miłosne - zapytałam siadając na łóżku.
H - Nie za ciekawie - powiedział smutno i siadł obok mnie.
J - Ej co jest - powiedziałam zmartwiona.
H - Producenci z wytwórni kazali mi udawać związek z Taylor Swift, ale ja nie chcę. Nie chcę być tylko postrzegany jako męska dziwka. Ja taki nie jestem - po jego policzkach zaczęły spływać łzy. Mocno go do siebie przytuliłam, a on wtulił się we mnie jak dziecko.
J - Nie jesteś męską dziwką i nigdy nią nie zostaniesz.
H - Skąd masz taką pewność.
J - Chłopie jesteś moim bratem bliźniakiem i czy tego chcesz czy nie wiem o tobie wszystko.
H - Dziękuje - przytulił mnie mocno i pocałował w policzek -a teraz spać bo jutro nie wstaniemy - na te słowa obydwoje się zaśmialiśmy. Położyliśmy się pod ciepłą kołderkę i przytuleni do siebie zasnęliśmy.
Rano obudziło mnie czyjeś smyranie po nosie. Powstrzymując odruch kichania otworzyłam oczy zobaczyłam jak Harry ledwo powstrzymując śmiech łaskocze mnie w nos piórkiem.
J - Serio piórko - zaśmiałam się i po chwili obydwoje wybuchnęliśmy nieogarniętym śmiechem.
H - Jakie plany na dzisiaj.
J - Właśnie miałam się ciebie o to samo zapytać.
H - My mamy dzisiaj nagrywać scenki do teledysku, a o 15 luz.
J - Dobra to ja w tym czasie skoczę na miasto.
H - Hmm no dobra.
J - A Harry o której zaczynacie nagrywanie.
H - O 10,a co.
J - Bo jest już 9.30 - wyskoczył jak oparzony z łóżka a ja wybuchnęłam śmiechem. Bez pośpiechu wyszłam z pokoju brata i poszłam do siebie. Zayna już nie było. Może to i dobrze. Nie wiem. Z głową pełną myśli podeszłam do walizki i wyjęłam z niej ciuchy na dzisiaj. Z nimi w ręku poszłam do łazienki gdzie odbębniłam poranną toaletę i ubrałam się w to. Do jakiejś torebki wrzuciłam portfel i inne duperele i równiutko o 10.30 wyszłam z hotelu. Jako, że wczoraj byłam tak pochłonięta obserwowaniem kaczek w Central Parku i zamiast pospacerować to patrzyłam na nie. To dzisiaj postanowiłam to nadrobić. Piechotką udałam się do Central Parku i zaczęłam przechadzać się alejkami. Nagle zauważyłam pewną dziewczynę, która siedziała na ławce i płakała. Podeszłam do niej i usiadłam obok przytulając ją do siebie. Dziewczyna podniosła wzrok na mnie.
Di - Kim jesteś?
J - Mam na imię Jewel.
Di - Diana, ale czego ty ode mnie chcesz.
J - Nie mogę patrzeć jak ludzie płaczą.
Di - To nie patrz.
J - To nie jest takie proste, gdyż chcę ci pomóc.
Di - Mi już nic nie pomoże.
J - Zawsze coś da się zrobić.
Di - Sama sobie na to zasłużyłam.
J - Powiedz mi o co chodzi
Di - A co mi tam będziesz kolejną osobą, która się ode mnie odsunie.
J - Nie zrobię tego.
Di - Jestem w ciąży - powiedziała i schowała twarz w dłoniach.
J - To chyba dobrze pewnie twój chłopak się cieszy.
Di - O to właśnie chodzi, że miesiąc temu zostałam zgwałcona i to jego dziecko - na te słowa zamarłam, ale po chwili przytuliłam mocno dziewczynę do siebie.
J - Pomogę ci.
Di -A co najgorsze, moi rodzice wyrzucili mnie z domu bo stwierdzili że się mnie wstydzą.
J - Możesz zamieszkać ze mną tylko będzie jeden problem.
Di - Po prostu wyrzucisz mnie jak urodzi się dziecko.
J - Nie po pierwsze mieszkam w Anglii a po drugie do 8 grudnia mieszkam w hotelu tutaj i jeśli to nie problem zamieszkasz ze mną w tym hotelu.
Di - Ale ja nie mam pieniędzy.
J - Nawet bym takowych nie przyjęła, a po za tym ja też będę matką więc twoje dziecko mi przeszkadzać nie będzie.
Di - Ale ja nie wiem czy mogę.
J - Możesz, a teraz się podnoś idziemy na zakupy kupić ci jakieś rzeczy.
Di -Jesteś Aniołem.
J - Hahah chyba ciemności - zaśmiałam się a dziewczyna posłała mi uśmiech. Chwyciłam ją za rękę i ruszyłyśmy w drogę do Centrum Handlowego.
_________________________________________________________________________________
Nowa postać w bohaterach.
Mega rozdział.:D Czekam na nastepny.<3
OdpowiedzUsuńAle mam zaciesz...w końcu dłuższy rozdział! <3
OdpowiedzUsuńJest świetny ;*
Dobrze, że Jewel "przygarnęła" Dianę :D
Czekam na nn ;>
I zapraszam w wolnej chwili do mnie:
http://you-and-i-1d.blogspot.com/
Widzę, że robi się coraz ciekawiej ;D
OdpowiedzUsuńDobrze, iż Jawel pomogła tej dziewczynie :)
Więcej momentów z Zayn'em ..jakbyś mogła *_____*
Uwielbiam tą parkę <3
Suuper rozdział *,*
Czekam nn ;3
onedirectionimaginyyy.blogspot.com