Tam na kanapie siedziała.... zapłakana Perrie Edwards. Zayn mocniej chwycił moją dłoń.
Z - Szukasz tu czegoś bo jak burdelu to pomyliłaś adresy.
P -Zayn możemy pogadać w cztery oczy.
Z - Nie mam żadnych tajemnic przed Jewel.
P - Dobra. Zayn ja jestem w ciąży.
Z - I co mnie to z kim ty wpadkę zaliczyłaś.
P - Bo to twoje dziecko jestem w 6 tygodniu ciąży.
J - O ja cię pierdziele.
Z - Niemożliwe.
P - Jesteś ojcem tego dziecka jak coś z tym postanowisz zadzwoń. Znasz mój numer - podniosła się z kanapy i wyszła. Zayn spojrzał na mnie i pobiegł na górę. Ja nie wiedząc co robić, poszłam za nim. Otworzyłam cicho drzwi i zobaczyłam go jak patrz w telefon. Podeszłam i zobaczyłam zdjęcie USG.
J - I co zamierzasz zrobić - cicho zapytałam, Zayn raptownie podniósł głowę.
Z - Ja nie mogę jej samej zostawić z moim dzieckiem.
J - Co zrobisz.
Z - Ja jestem odpowiedzialny za to dziecko. Dlatego pomimo, że jesteś najważniejszą kobietą w moim życiu i kocham cię jak wariat..
J - Zrywasz ze mną - wyszeptałam.
Z - Jestem do tego zmuszony, nie zostawię jej samej z dzieckiem - spojrzał na mnie z oczami pełnymi bólu.
J - Jesteś dobrym i uczynnym człowiekiem. - ruszyłam w stronę drzwi i chwyciłam klamkę, zatrzymał mnie jednak głos Zayna.
Z - Pamiętaj zawsze będziesz dla mnie tą jedyną. Kocham cię i zawsze będę cię kochał.
J - Ja ciebie też Zayn kocham, a teraz żegnaj - powiedziałam łamliwym głosem i wyszłam z pokoju, a następnie z domu chłopaków. Ledwo widząc przez płacz doszłam do swojego pokoju i tam wyciągnęłam walizkę po czym zaczęłam pakować najpotrzebniejsze rzeczy do walizki. Postanowiłam wyjechać i odpocząć od tego wszystkiego to każdemu wyjdzie na dobre. Zaciągnęłam walizkę przed dom, po czym wsadziłam ją do bagażnika mojego samochodu. Zakluczyłam drzwi od domu i ostatni raz patrząc na dom, wsiadłam do samochodu i z piskiem opon wyjechałam z posesji i pojechałam do Holmes Chaple.
*2 tygodnie później*
Już od dwóch tygodni mieszkam u mamy, ale postanowiłam że dzisiaj wracam do Londynu. Do swojego domu. Wstawiłam walizkę do bagażnika i poszłam jeszcze raz pożegnać się z mamą i ojczymem.
M - Kochanie na pewno wszystko masz.
J - Na 100 %.
I no nie znowu chce mi się siku. Już 10 raz w ciągu godziny. Co za obszczany naród.
J - Ja jeszcze do łazienki idę.
M - Hahah leć - szybko poleciałam i załatwiłam swoje potrzeby. Gdy wyszłam z kibelka pożegnałam się z nimi i wsiadłam do samochodu. Zaraz potem odjechałam. Po 5 godzinach drogi, gdyż musiałam jeszcze zatrzymywać się na siku dojechałam na miejsce. Tam wysiadłam z samochodu i znów zachciało mi się siku. No co jest. Mam zapalenie pęcherza czy co. Szybko poleciałam do łazienki i się załatwiłam po czym zadzwoniłam i umówiłam się na jutro do ginekologa. Zmęczona poszłam od razu spać.
Rano wstałam wyspana, jak nigdy. Szybko się podniosłam i poleciałam do łazienki gdyż mnie zemdliło. No co jest jak nie siku to wymioty. Spojrzałam na zegarek godzina 11, a ja na 12 miałam wizytę u lekarza. Szybko poleciałam do łazienki i w trybie ekspresowym umyłam się i ubrałam. Chwyciłam w locie torebkę i kluczyki od samochodu po czym wybiegłam na dwór. Wsiadłam do samochodu i odjechałam. Po 30 minutach jazdy czekałam już w poczekalni u ginekologa. Pielęgniarka zawołała mnie i weszłam do gabinetu. Lekarz zaczął mnie badać, po badaniu kazał mi się ubrać.
J - I co mi dolega panie doktorze.
L - Czy dolega tego bym nie powiedział, raczej mam dla pani wesołe nowiny.
J - Jakie.
L - Jest pani ...........
No nie gadaj, że w ciąży jest... :) Hahaha, to Zayn ma kłopoty. Czekam na nexta
OdpowiedzUsuńMisia :>
Buahahhaha a mówiłam że zła jestem ;D
OdpowiedzUsuńkonczyc w takim momencie?? juz czekam na nastepny ciekawi mnue jak Zayn to rozegra:):)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam xoxo
Coś mi się wydaje, że może się okazać, że Perrie udaje tą ciążę, ale to tylko moje przypuszczenia :)
OdpowiedzUsuńStrasznie jestem ciekawa reakcji Zayn'a ;D
Współczuję mu ...chyba bym się załamała na jego miejscu xd
Świetny rozdział ogólnie <3
Czekam z niecierpliwością na kolejny rozdział! :D
Hahahaha będziecie wiedzieć o co chodzi jak przeczytacie streszczenie tego filmu co oglądała Perrie hehehehe
OdpowiedzUsuńMoje przypuszczenia się sprawdziły...siedziała tam Perrie ;/ grrr
OdpowiedzUsuńRozdział świetny ;)
Jewel jest w ciąży...ja to wiem! :]
Ale czy Jewel powie mu o tym?
Jestem ciekawa, więc pisz szybko nn ;*
PS. U MNIE NOWY:
http://you-and-i-1d.blogspot.com
one jest w ciąży. A perry nie. Za bardzo przewidujące.
OdpowiedzUsuńWłaśnie nie wszystko jest przewidujące, gdyż iż ponieważ wszystko może ulec zmianom ;) Moja głowa jest nieprzewidywalna
OdpowiedzUsuń