- I już nic nas nie rozłączy - odezwała się szczęśliwa kobieta, trzymając ukochanego za rękę.
- I już nic nas nie rozłączy - powtórzył młody mężczyzna........................ Budząc się otarłam spływające łzy z policzków. Siadając na łóżku zaczęłam rozglądać się dookoła, ale po moim mężu ślad zaginął. Pozostało tylko wgniecenie w poduszce. Zdezorientowana podniosłam się spod ciepłej pierzynki i zakładając szlafrok poszłam szukać mężczyzny mojego życia. Najpierw zajrzałam do pokoju Melody niestety nie zastałam tam go, w pokoju Marco też go nie było. Zachodząc do pokoju 3 letniej Sue i 2 letniego Jacka, zobaczyłam mojego męża śpiącego na fotelu pomiędzy łóżkami z książką na kolanach. Uśmiechnięta podeszłam do niego powoli i całując delikatnie w usta, obudziłam go.
- Co się stało? - zapytał zaspany.
- Chodź spać - szepnęłam z uśmiechem łapiąc go za rękę.
- Tak, tak - odpowiedział wstając. Trzymając się za ręce poszliśmy do naszej sypialni. Kładąc się do łóżka usłyszałam jego cichutki szept.
- Kocham cię Rose i każdego dnia dziękuje Bogu za ciebie - po czym pocałował mnie delikatnie w usta.
- Ja ciebie też Zayn - szepnęłam i przytuliwszy się do jego ciepłego ciała zamknęłam oczy zasypiając.
THE END!!!!!
DZIĘKUJE WSZYSTKIM ZA CZYTANIE TEGO OPOWIADANIA A TERAZ CO KOLEJNE??
To opowiadanie było świetne. tylko szkoda że już koniec. Kolejne opowiadanie ? Tak, na pewno będę czytać :)
OdpowiedzUsuńCzekam na kolejne to było ekstra <3
OdpowiedzUsuńTo co kochana jedziesz z następnym? Jasne że będę czytać. To mi się świetnie czytało:)
OdpowiedzUsuń