niedziela, 9 czerwca 2013

Rozdział 15

Obudziłam się rano na podłodze przytulona do Zayna. Co to ma być ja się pytam? Próbowałam wstać, ale chłopak przyciągnął mnie mocniej do siebie.
Z - Nie uciekaj - szepnął z zamkniętymi oczami.
R - Ale Zayn proszę nie utrudniaj tego - szepnęłam, a w moich oczach zebrały się łzy.
Z - Czego? - usiadł gwałtownie - Tego, że cały czas miałem w głowie twój obraz, twój śmiech, po prostu ciebie. Rosalie zrozum ja cały czas ciebie kocham.
R - Zayn - wyszeptałam a po moich policzkach zaczęły spływać łzy.\
Z - Powiedz mi coś jeszcze do mnie czujesz?
R - Nawet jak tak, ty już masz kogoś na oku.
Z- Ty moja mała słodka idiotko kocham tylko ciebie - przysunął się i delikatnie musnął moje usta swoimi,
R- Za idiotkę dostaniesz - powiedziałam ze śmiechem.
Z - Mogę dostać, ale najpierw powiedz mi zostaniesz moją dziewczyną?
R - Hmmm niech się zastanowię - podrapałam się po brodzie - Ale raczej tak - powiedziałam z uśmiechem.
Z - Dobra odpowiedź - pocałował mnie czule.
R -No to teraz kochanie zasuwasz robić śniadanie - powiedziałam ze śmiechem.
Z - Dlaczego ja?
R- Ponieważ ja idę się szykować bo za 2 godziny mam próbę - posłałam mu uśmiech.
Z - Ale, że tak dzisiaj - zapytał zawiedziony.
R - \no tak dzisiaj, a co?
Z - Bo chciałem cię dzisiaj na randkę wyciągnąć.
R - Wieczór długi - wysłałam mu całusa i pobiegłam na górę. Szybko wskoczyłam pod prysznic i zaczęłam się myć. Po kąpieli wytarłam się i założyłam bieliznę. Już chciałam ubrać resztę ubrań kiedy zorientowałam się, że ich nie wzięłam. Zmuszona byłam tak iść do pokoju. Mam tylko nadzieję, że Malik jest nadal na dole. Jak ninja zaczęłam iść do mojej szafy. Niestety w połowie drogi poczułam jego ręce na moich biodrach.
Z - Mogę mieć takie widoki codziennie - pocałował mnie w szyję.
R - Nie przyzwyczajaj się za bardzo - posłałam mu uśmiech, po czym wyrwałam się i szybko ubrałam się w pierwsze lepsze ciuchy.
Z - Tak też wyglądasz ślicznie - pocałował mnie w policzek i złapał za rękę - A teraz Księżniczko zapraszam na śniadanko - zaczęliśmy kierować się na dół. W jadalni na stole stały już 2 talerze z naleśnikami, a na środku stołu stał wazon z bukietem biało różowych róż i 2 świeczki.
R - \Romantycznie - posłałam mu uśmiech.
Z - Nasza pierwsza randka - pocałował mnie w usta - zapraszam - odsunął mi krzesło abym siadła, po czym usiadł naprzeciwko mnie.
R - Smacznego.
Z- Smacznego - zaczęliśmy jeść. Po skończonym posiłku, Malik podszedł do mnie i wziął za rękę - zapraszam do tańca - uśmiechnął się seksownie.
R - Ale nie ma muzyki - zauważyłam.
Z - Już jest - wcisnął jakiś guzik i zaczęła lecieć jakaś wolna melodia - A więc zatańczysz.
R - Z chęcią - zaczęliśmy kołysać się w rytm muzyki. Niestety magiczna chwila musiała się skończyć. Rzeczywistość o sobie przypomniała.
Z - O której masz dokładnie tą próbę - zapytał tuląc mnie do siebie.
R- Za - spojrzałam na zegarek - Za dziesięć minut - powiedziałam przestraszona.
Z - Chodź odwiozę cię - trzymając się za ręce poszliśmy do samochodu. Pod salą taneczną pocałowaliśmy się na pożegnanie i ja poszłam na próbę a on pojechał do domu. Kiedy tylko weszłam na salę, wszyscy smutno spojrzeli na mnie.
R - Co się dzieje?
Dan - Mamy problem - powiedziała smutno Danielle.
R - Jaki?
F - Mamy szpiega w szkole tańca i nasz układ przesiąkł do konkurencji.
R - Co?
D - Musimy zacząć wszystko od nowa - wszyscy załamani siedli na ziemi.
R - Mam pomysł krzyknęłam zadowolona wstając. - Musimy zrobić coś niesamowitego i ja wiem co.

2 komentarze:

  1. Boze jakie Cudoo *__*

    OdpowiedzUsuń
  2. Cudnie. Jestem ciekawa co ona wymyśliła. fajnie że są razem. Czekałam na to z niecierpliwością. D:... Czekam na c.d. :) Pozdrawiam Xx

    OdpowiedzUsuń

Obserwatorzy