R - To wszystko dla nas? - zapytałam zaskoczona.
Z - I tylko dla nas - przytulił mnie mocno i cmoknął w usta - Chodź jeść. - Siedliśmy na kocu i zaczęliśmy jeść wspominając dawne czasy.
Oczami Sabrine
Młoda poszła na randkę. Oujee w końcu. Trzymam za nią kciuki dosłownie.
S - Muszę tam iść - z niechęcią pokazałam na dębowe drzwi.
Dan - Oj chodź zobaczysz będzie fajnie.
S - Nie wydaje mi się - szepnęłam pod nosem i ruszyłam za dziewczyną do środka. Tylko przekroczyłyśmy próg domu, a ja już oberwałam z jakiś bokserek w marchewki w twarz - Co za cholera - krzyknęłam ściągając ów przedmiot z twarzy.
H - Danielle? - zapytał zaskoczony - I koleżanka Dan - zmieszany stał drapiąc się po głowie.
Lou - Harry oddawaj to - krzyknął ktoś i wbiegł do hallu. Aha chyba był to właściciel bielizny ponieważ biegał jak go pan Bóg stworzył. Na nasz widok szybko schował się za kwiatka.
S - To chyba twoje - powiedziałam rozbawiona sytuacją i rzuciłam w niego bokserkami które zręcznie złapał.
Lou - Dzięki - cały czerwony wyszedł ze swojej kryjówki na szczęście już odziany.
Dan - Okej - powiedziała w szoku. - Chłopcy poznajcie Sabrine Cruise.
H - Miło mi Harry Styles - powiedział pierwszy chłopak i z wyszczerzem podszedł do mnie.
Lou - Sabrine Cruise - szepnął pod nosem mocno się nad czymś zastanawiając - Nie ty nie możesz nią być - powiedział głośniej. - Ona zmarła na raka - spojrzał na mnie zrozpaczony.
S - Jednak żyję - powiedziałam spoglądając mu w oczy - Ciebie też miło widzieć po latach LouLou - powiedziałam ze łzami w oczach po czym wybiegłam z domu. Nie patrząc na nic pobiegłam do siebie. W swoim mieszkaniu od razu rzuciłam się na łóżko zanosząc płaczem. Za dużo wspomnień. Po prostu za dużo.
Oczami Anastazji
A - Mamo, ale ja już chcę wracać - zaczęłam jęczeć po raz 100 tego dnia.
M - A co źle ci tu.
A - Nie po prostu umówiłam się z kimś.
M - To było się nie umawiać.
A - No, ale mamo.
M - Nie mamaj mi teraz tu.
A - Ale jak wrócę to nie będziesz musiała słuchać mojego jazgotu - powiedziałam przekonywująco.
M - A idź mi w cholerę.
A - Dzięki mamuś i pamiętaj kocham cię - cmoknęłam ją w policzek i szczęśliwa pognałam na górę po walizkę po drodze wybierając numer Nialla.
***
N - I co?
A - Za 2 godziny będę w Londynie - krzyknęłam szczęśliwa,
N - Już się nie mogę doczekać.
A - Ja też. To do zobaczenia.
N - Pa
***
Oczami Rosalie
Z - Zimno ci? - zapytał patrząc na to jak moje ciało lekko drgało.
R - Troszkę - przyznałam się niechętnie.
Z - Chodź tu do mnie - wystawił ramiona w które z chęcią się wtuliłam - Kocham cie pamiętaj o tym.
R - Ja ciebie też - szepnęłam i zamknęłam oczy. Reszty nie pamiętam ponieważ zmęczona dniem zasnęłam w ramionach ukochanego.